Nie pamiętam, jak to było, kiedy internetu nie było :) Ale
nawet w XXI wieku zdarza się problem z dostępem do niego. Właśnie takie
zawirowania są aktualnie moim udziałem i trwa to już ponad dwa tygodnie. Jak się okazuje,
zmiana dostawcy wcale nie jest taka łatwa i przyjemna. Jednego „internetu” już
nie ma, drugi jeszcze nie włączony. Na szczęście jest mój wybawca: darmowy
dostęp - Aero2.
Korzystam w niego w domu, ale zdarza się też i w szkole. Niby
takie nic, a to naprawdę pomocny gadżet. Jestem dzięki niemu niezależna od
awarii, mogę w każdej chwili z internetu skorzystać i nie muszę zmieniać planów
związanych z tematami lekcji.
Jego najważniejsza zaleta: jest darmowy!
Jego główna wada: konieczność restartowania po godzinie (
ale akurat w przypadku lekcji nie ma to znaczenia ).
Ostatnio nawet trafiłam na wpis o Aero tutaj: klik
Ja jestem z niego naprawdę zadowolona i polecam każdemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz