poniedziałek, 30 września 2013

Świętowaliśmy


Nasi klasowi mężczyźni mieli dziś swoje święto, wiec wraz z dziewczynkami postanowiłyśmy sprawić, by poczuli się wyjątkowo. Przygotowałyśmy dla nich turniej, w trakcie którego musieli wykazać się wiedzą, sprawnością i odwagą. 


 Musieli zmierzyć się z różnorodnymi zadaniami, ale jedną z trudniejszych konkurencji okazało się przyszycie guzika w czasie trzech minut. Ile chłopców, tyle technik krawieckich :) Wprawdzie dwa guziki trzymały się na „słowo honoru”, ale szanowna komisja zaliczyła zadanie :)


Zgodnie stwierdziłyśmy, że chłopcy przeszli próby zwycięsko i zasłużyli na nagrodę. W tym roku były to smycze do kluczy z nadrukiem „super chłopak” i własnym imieniem, a do tego coś słodkiego. Widziałyśmy, że prezenty przypadły im do gustu, bo szybko poprzypinali do nich swoje klucze.


A już przy tym samym zamówieniu, zrobiły się też smycze dla dziewczynek :) 


W końcu też są super! 

czwartek, 26 września 2013

Moja pierwsza prezentacja Prezi



„Prezentacje PowerPoint są już przestarzałe, nadszedł czas Prezi”. 
To zdanie tak mnie zaintrygowało, że postanowiłam przyjrzeć się bliżej temu programowi. Spróbowałam… i przepadłam. Prezi okazało się świetną alternatywą dla opatrzonych już szablonów PowerPoint’a. Sama praca w tym programie nie nastręcza trudności ( jedyny kłopot, jaki napotkałam, to brak niektórych polskich liter ) . 
Myślę, że w przypadku Prezi kluczem do sukcesu jest sam pomysł na nieszablonowe zaprezentowanie tematu. Na początek przygotowałam mały dodatek na lekcję w piątej klasie. Moją prezentację można obejrzeć tutaj: klik
Zamierzam wykorzystać ją jako wprowadzenie do omówienia mitu „Demeter i Kora”.
 Mam nadzieję, że moim uczniom się spodoba!

poniedziałek, 23 września 2013

Zaliczony!


Niewiele brakowało, bym zapomniała o kolejnym miniteście. Oj, ta wrześniowa gonitwa... 
Na szczęście udało się, ponad połowa kursu za mną, niedługo główny egzamin. To już drugi mój kurs z Operonem. Lubię e-learning, możliwość dokształcania się w domu to wielki plus. Oczywiście, kursy stacjonarne mają swoje niekwestionowane zalety, ale te internetowe są świetnym uzupełnieniem wiedzy.

Lubicie takie formy, korzystacie z nich?

piątek, 20 września 2013

Jestem jak ...

Tym razem na godzinie wychowawczej mówiliśmy przede wszystkim o swoich zaletach, choć i wady dla przeciwwagi na chwilę też się pojawiły. Obawiałam się trochę ćwiczenia związanego z rysowaniem, bo do dziś dźwięczą mi w uszach przestrogi słyszane na studiach, że w tym wieku pojawia się tzw. „kryzys twórczy”. Widać moich „piątaków” to ominęło, bo podczas przygotowywania prac mieli wiele frajdy.


Każdy narysował zwierzę o cechach podobnych do swoich. Rysowanie odbywało się w wielkiej tajemnicy, bo następnie każdy otrzymał jedną pracę i miał odgadnąć, kto jest jej autorem. I choć uczniowie dobrze się  znają, zadanie wcale nie należało do łatwych. Nawet mnie zadziwiła wena twórcza niektórych uczniów. Mieliśmy i nieśmiałą myszkę, i pracowite mróweczki, a nawet szybkiego geparda czy wiernego psa. Niemały kłopot sprawiła małpa – jak się okazało, interpretacja autora nawiązywała do inteligencji tego zwierzęcia. Takie proste ćwiczenie, a jak wiele informacji daje o uczniach. A ile śmiechu było przy rozpoznawaniu autorów obrazków!

wtorek, 17 września 2013

Niepozorna pomocnica

Lekcje, na których pojawiają się wiersze, nie należą do łatwych. Sama pamiętam, jaką trudność nam – studentom - sprawiały niektóre utwory, dlatego staram się ułatwiać moim uczniom spotkanie z poezją.
Tym razem na lekcji pojawił się tajemniczy przedmiot. 
Piątoklasiści go dokładnie obejrzeli, a następnie zapisali na karteczkach propozycje, co to może być.


 Uwierzycie, że poczciwa makówka nie została rozpoznana ? Najbliżej prawdy była dziewczynka, która napisała, że to „mak”.


Jednak pozostałe odpowiedzi, to grzechotka. Na zdjęciu uchwyciłam tylko kilka karteczek, ale od kilku lat zadaję uczniom to pytanie i jest to najczęstszy typ. Rozbawiła mnie ta "mini grzechotka dla dziecka" :)


Dalsza część lekcji, czyli właściwa analiza utworu, nie nastręczyła uczniom żadnych kłopotów. Błyskawicznie zrozumieli, co to obrazy poetyckie i bez problemu swoje wyobrażenia opowiedzieli. A to wszystko za sprawą małej makówki :)
Lubię takie lekcje!

sobota, 14 września 2013

A w szkole nocą…

Poranny rozgardiasz - dziura w materacu nie nasza, ma już kilka lat :)

można się dobrze bawić! Jeszcze nie odespałam tej bezsennej nocy, ale muszę tu napisać, że było to niezwykłe przeżycie. Nocny pobyt w szkole to wielka atrakcja dla dzieciaków i dostarczyła im naprawdę wielu wrażeń. Tak wielu, że nawet z przejęcia spać nie mogli, bo sen zmorzył ich na całe dwie godziny :)W zabawie uczestniczyli uczniowie klas IV – VI i razem z pozostałymi wychowawczyniami starałyśmy się jak najbardziej urozmaicić ten czas. Głównym punktem programu był turniej drużynowy, składający się z wielu zadań. Hitem okazała się konkurencja o nazwie „rzut poduszką” oraz pakowanie śpiworów na czas. Uśmialiśmy się przy tym do łez! 
W tak nietypowych warunkach nawet wspólna kolacja na szkolnej stołówce smakowała wyjątkowo, a nocne oglądanie filmu było lepsze niż wizyta w kinie! Ranek podzielił uczestników na dwie grupy: tych, którzy jeszcze mieli niespożyte pokłady energii oraz tych przysypiających na siedząco w oczekiwaniu na rodziców:) 
Dla mnie to też była niezwykła noc – pierwsza taka w szkole. Oprócz dobrej zabawy doświadczyłam jeszcze jednego: z radością obserwowałam, jak dobrze uczniowie z mojej klasy czują się w swoim towarzystwie, jak bardzo są ze sobą zżyci, bez względu na podział chłopcy-dziewczynki. To były niezapomniane chwile! 

środa, 11 września 2013

Nuda na historii? Nie!


Język polski z historią idzie w zgodnej parze i w moim życiu to się sprawdza, bo uczę także historii. Bardzo lubię te lekcje i myślę, że dla większości uczniów ten przedmiot jest ciekawy. Na dodatek jest mnóstwo pomocy, materiałów, którymi można uatrakcyjniać zajęcia. Tym razem piątoklasiści ochoczo rozłożyli sprzęt - takich mam pomocników :) – i obejrzeliśmy krótki film o początkach państwa polskiego. Znalazł on się na płycie wchodzącej w skład serii „Wczoraj i dziś” wyd. Nowa Era. Te dodatkowe pomoce to wielki plus wprowadzenia nowej podstawy programowej. Wydawnictwa prześcigały się w urozmaicaniu obudowy podręczników i w ten sposób temu mój warsztat pracy wzbogacił się o kilka wartościowych pozycji. Atutem tej pozycji jest na pewno forma, w jakiej ją przygotowano. Nie jest to animacja, która przestaje być atrakcyjna dla uczniów w tym wieku, ale rodzaj rekonstrukcji historycznej. Aktorzy wcielili się m.in. w rolę Mieszka I, Dobrawy czy Piasta Kołodzieja, co na pewno jest dla widzów atrakcyjniejsze.
Dzięki temu można uczyć jeszcze ciekawiej, a uczniowie lubią takie przerywniki w czasie lekcji. Użyłam słowa „przerywniki”, bo filmik nie był długi ( ok. 10 min. ) i dzięki temu nikt się nie znudził i z zainteresowaniem śledził jego przebieg. Szkoda tylko, że na cały rok przygotowano tylko dwa filmiki. Na szczęście mam w zanadrzu jeszcze inne atrakcje, więc nudzie na historii mówimy „nie”!


poniedziałek, 9 września 2013

Trudna sztuka notowania


Pierwszy w nowym roku szkolnym weekend z zeszytami zaliczony!
Tym razem piątoklasiści przekonali się, jak trudne jest umiejętne sporządzenie notatki. Wybraliśmy się do sali komputerowej, by posłuchać wywiadu z naukowcem, zamieszczonego tutaj
Lubię korzystać ze słuchowisk znajdujących się na tej stronie internetowej, bo to ciekawa odskocznia od zwykłej lekcji polskiego. Zmiana sali, kontakt z komputerem zawsze wywołują wśród uczniów ekscytację. Zadanie nie należało do łatwych, ale każdemu udało się notatkę sporządzić. Jedne był mniej, drugie bardziej szczegółowe, ale wszystkie nagrodziłam plusem. To taka zachęta do dalszej pracy!

sobota, 7 września 2013

Sto pytań do...


Za nami kilka lekcji języka polskiego w czwartej klasie. Uczniowie zareagowali tak, jak każdego roku: w ich oczach widziałam troszkę niepewności zmieszanej z nutką strachu i dużą dawką zaciekawienia. Skupieni i wpatrzeni we mnie próbowali wydedukować, jaka będzie ta nowa pani :)Lubię energię, którą spotykam w czwartej klasie. Też jestem ciekawa, jak będzie się nam pracowało, dlatego staram się jak najlepiej poznać moich nowych uczniów. Jednak, żeby nie była to tylko jednostronna akcja, co roku daję czwartoklasistom możliwość zadania mi pytań. I tym razem zmierzyłam się z pytaniami o ulubiony kolor i drugie imię ( one pojawiają się każdego roku ). Jednak zostałam też zaskoczona! Pierwszy raz zadano mi pytanie o takiej treści:
Czy Pani chodziła do tej szkoły, kiedy była mała?

Niesamowite, co potrafi wpaść uczniom do głowy. Karteczki z pytaniami schowaliśmy już do koperty i za trzy lata przeczytamy je ponownie, kiedy już jako szóstoklasiści będą opuszczali mury szkoły.

środa, 4 września 2013

Serce na dłoni


Moja klasa. Piąta klasa.
„Złota dziesiątka” charakternych, rozgadanych i zawsze uśmiechniętych buziek.
Klasa, której jestem wychowawczynią zawsze jest dla mnie szczególna. Nie myślę o moich uczniach inaczej, jak „moje dzieci”. Nie sposób z nimi się nudzić, więc i tym razem było energetycznie. 
A było tak...
Zaskoczeni wiadomością o zmianie pani wuefistki, dosłownie zasypali mnie gradem pytań: „A Pani nas nie zostawi? Nie przestanie nas Pania uczyć? Nie pójdzie Pani na taki urlop, który trwa cały rok?”. Po usłyszeniu słowa „nie” na każde z pytań, wrócili ze spokojem do analizowania nowego planu lekcji :)
Nawet nie wiedzą, ile znaczy dla mnie ich reakcja…
W końcu to „moje dzieciaki” :) 

wtorek, 3 września 2013

Na dobry początek!

Nowy rok szkolny, nowe plany i wyzwania.
Jednym z nich jest ten blog. Zupełnie świeży, założony pod wpływem impulsu, ale mam nadzieję, że będzie to moje zawodowe miejsce w sieci. Chciałabym, żeby był to i pamiętnik, i miejsce gromadzenia inspiracji, a może i coś jeszcze... Czas pokaże, w jaką stronę ewoluuje ten mój mały projekt.Oby wystarczyło zapału i pomysłów.
Zaczynamy!


Podobne wpisy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...