środa, 11 września 2013

Nuda na historii? Nie!


Język polski z historią idzie w zgodnej parze i w moim życiu to się sprawdza, bo uczę także historii. Bardzo lubię te lekcje i myślę, że dla większości uczniów ten przedmiot jest ciekawy. Na dodatek jest mnóstwo pomocy, materiałów, którymi można uatrakcyjniać zajęcia. Tym razem piątoklasiści ochoczo rozłożyli sprzęt - takich mam pomocników :) – i obejrzeliśmy krótki film o początkach państwa polskiego. Znalazł on się na płycie wchodzącej w skład serii „Wczoraj i dziś” wyd. Nowa Era. Te dodatkowe pomoce to wielki plus wprowadzenia nowej podstawy programowej. Wydawnictwa prześcigały się w urozmaicaniu obudowy podręczników i w ten sposób temu mój warsztat pracy wzbogacił się o kilka wartościowych pozycji. Atutem tej pozycji jest na pewno forma, w jakiej ją przygotowano. Nie jest to animacja, która przestaje być atrakcyjna dla uczniów w tym wieku, ale rodzaj rekonstrukcji historycznej. Aktorzy wcielili się m.in. w rolę Mieszka I, Dobrawy czy Piasta Kołodzieja, co na pewno jest dla widzów atrakcyjniejsze.
Dzięki temu można uczyć jeszcze ciekawiej, a uczniowie lubią takie przerywniki w czasie lekcji. Użyłam słowa „przerywniki”, bo filmik nie był długi ( ok. 10 min. ) i dzięki temu nikt się nie znudził i z zainteresowaniem śledził jego przebieg. Szkoda tylko, że na cały rok przygotowano tylko dwa filmiki. Na szczęście mam w zanadrzu jeszcze inne atrakcje, więc nudzie na historii mówimy „nie”!


7 komentarzy:

  1. No, no... blog rozpoczyna się interesująco. najważniejsza w blogowaniu jest systematyczność i duża częstotliwość wpisów. To sprawia, że zaglądasz do niego codziennie. I jak jeszcze przeczytasz, coś inspirującego, to jesteś w siódmym niebie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, dziękuje za miłe słowa :) Z tą częstotliwością, to pewnie będzie różnie, ale narazie zapału mi nie brakuje. A blogowanie bardzo lubię, bo to mój drugi blog :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Film spodobał się mojemu synowi, bo zaraz jak tylko wsiadł do samochodu, to mi o nim opowiadał. To wielki plus, bo rzadko chce mu się opowiadać o szkole.

    OdpowiedzUsuń
  4. To bardzo się cieszę! A jakby jeszcze sprzęt tak nie kaprysił, to byłoby idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam! No właśnie! Zapał jest (i u mnie też) tylko czas jakiś taki nie z "gumy". Jak go naciągnąć? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uczę również z podręczników Nowej Ery, tyle, że matematyki. Korzystam z multibooka, który też fajnie uatrakcyjnia zajęcia: krótkie animacje, ćwiczenia interaktywne, to wszystko sprawia, że łatwiej zainteresować ucznia lekcją. Bo nudy przecież nikt nie lubi. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy blog. Chętnie tu będę zaglądała.

    OdpowiedzUsuń

Podobne wpisy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...